Głos Ziemi Urzędowskiej 2010 |
ks. Aleksander Baca
Umiłowani Urzędowiacy, przybyli tu z całej Polski! Drodzy moi Parafianie! Kochana Młodzieży i Drogie Dzieci! Urzędów nasz już od wczoraj przeżywa podniosłe uroczystości. Dzisiejsza niedziela po 9 maja jest zawsze rocznicą poświęcenia tablicy pamiątkowej żołnierzom Armii Krajowej i okazją do złożenia hołdu wszystkim patriotom pochodzącym z Urzędowa, którzy walczyli za Polskę. W tym roku mija też 580. rocznica nadania Urzędowowi praw miejskich. Od wczoraj trwa w Urzędowie sesja naukowa na temat: „Dzieje Urzędowa”, w czasie której wygłaszane są referaty naukowe przez historyków z UMCS w Lublinie. I wreszcie jest to dzień, w którym zostaje powołane do istnienia Towarzystwo Ziemi Urzędowskiej. Ta msza św. w dniu Pańskim gromadzi nas w tym kościele przed ołtarzem Boga na wspólne spotkanie modlitewne, na wspomnienie i refleksję. Jako duszpasterz parafii Urzędów, witam całym sercem wszystkich przybyłych do tej naszej świątyni.
Każda parafia, każda miejscowość tego typu co Urzędów ma zawsze swoją specyfikę. Obserwuję Urzędów już 18 lat i widzę, że jego specyfiką jest wielki patriotyzm połączony z autentyczną religijnością. Za patriotyzmem przemawia cała jego bogata historia. Historia ta jest wpleciona w historię Polski. Jakże jest ona czasem krwawa! Wy jesteście spadkobiercami wszystkich wspaniałych pokoleń żołnierskich, którzy pod wodzą hetmanów i królów walczyli w obronie granic Rzeczypospolitej. Jesteście spadkobiercami tych, którzy pod wodzą Napoleona toczyli bój za Polskę. Jesteście spadkobiercami powstańców z Listopada i Stycznia. To ten Urzędów miał tak silną komórkę POW, a później wielkich legionistów, którzy w 1918 r. mieli szczęście przeżywać wolność, tak wielką ofiarą okupioną. A ilu urzędowiaków walczyło w 1939 r. z barbarzyńską armią Hitlera, a potem w oddziałach partyzanckich Armii Krajowej. Byliście wszędzie. Na Wschodzie i na Zachodzie, północy i południu. W zimnych fiordach Norwegii i gorących piaskach Libii. Pod mglistym niebem Anglii i w śniegach Syberii. Przemierzyliście stepy kirgiskie i góry Kaukazu. Byliście w słonecznej Italii, we Francji, Belgii, Holandii i Szkocji. Daleko od domu, do którego tak tęskno wam było i za poetą wołaliście: „Wróć nas do Kraju, gdzie wiejskie figury O deszcz za czasów posuchy się modlą. Ty, coś zbawiennej poskąpił nam chmury I ani jedną nie wzmogłeś nas kroplą, Wróć nas do Kraju...” Wracaliście. Niektórzy nie z tej strony. Nie miejcie żalu! To nie Polska była dla was macochą. Ma Polska swoich bohaterów... Znamy Dobrzańskiego „Hubala”. A kto nie słyszał o Sucharskim z Westerplatte? Były ich tysiące i miliony, którzy walczyli za tę, która nigdy nie zginęła i zginąć nie może. Ma i Urzędów swoich bohaterów... To oni, przechodząc w 1939 r. przez Dniestr, brali do ręki chusteczkę a w nią garść polskiej ziemi, żegnali ją krzyżem i szli na tułaczkę, składając jednocześnie przyrzeczenie, że nie będą palić, pić i tańczyć, aż do powrotu do wolnej Polski, do Urzędowa. Ginęli – niezwyciężeni. A śmierć ich była krzykiem, wołaniem o podstawowe prawa narodu do wolności i własnego miejsca na mapie Europy. Do wiecznego snu kołysała ich żołnierska piosenka. Polegli na polu chwały na bliskich i dalekich frontach świata, w szeregach partyzanckich, zamęczeni w obozach, w więzieniach, w miejscach zagłady. Rozstrzelani pod murami kaźni, spaleni w piecach, zamordowani w Katyniu. Inni zmarli po wojnie utrudzeni pracowitym życiem dla ojczyzny, dla naszego pokolenia... Odeszli na wieczną wartę do nieba. Może dziś na ich mogiłach ktoś zapali znicz, położy kwiat... A może ich mogił nikt nie zna. Są bezimienne, zapomniane. Nie! My o nich zawsze pamiętamy i będziemy pamiętać! Ma Urzędów wspaniałych bohaterów, którzy mieli czerwone koszule i mundury od własnej krwi. A piersi ich przyozdobiły różne odznaczenia polskie i zagraniczne. Są i będą oni wszyscy chlubą naszego Urzędowa. Drugą zaś cechą Urzędowa jest jego religijność o dużym stopniu żywotności. Na przestrzeni wieków ludność tutejsza zawsze trwała wiernie przy Kościele. Nie było tu nigdy żadnych innych wyznań. Poprzednie pokolenia tutejszej parafii wielką czcią otaczały świątynie istniejące na terenie Urzędowa. Rodziny były prężne religijnie, bo z tych rodzin wyszło ponad 70 kapłanów, którzy i w Polsce, i poza naszą ojczyzną pracowali dla Królestwa Bożego. Ma Urzędów swego biskupa – Zdzisława Golińskiego. Ma Urzędów wspaniałych teologów, którzy nawet w Rzymie wykładali naukę kościelną, a w Polsce prowadzili dysputy teologiczne z innowiercami. Dziś Urzędów nie ma ani jednego człowieka niewierzącego. Wszyscy przynależą do Kościoła katolickiego. Stopień życia religijnego, jak wynika z badań socjologicznych, jest wyższy od przeciętnej krajowej.
Umiłowani! Na pewno wielu z nas stawia sobie to pytanie: Co wpłynęło w ciągu wieków na ukształtowanie się patriotyzmu i religijności Urzędowa? Postaram się dać odpowiedź na to pytanie. Wiem, że nie będzie ona wyczerpująca. Niemniej jednak wyjaśni po części ten problem. Urzędów był miastem królewskim. Król Władysław Jagiełło w 1405 r. nadaje mu prawa miejskie. Miasto swój rozwój zawdzięcza szlakowi handlowemu między Polską, a Litwą i Rusią. Urzędów od XV do XVII w. jest po Lublinie najważniejszym ośrodkiem miejskim na Lubelszczyźnie. Jest stolicą powiatu i ziemi urzędowskiej. Królowie obdarowują Urzędów wspaniałymi przywilejami, które przyczyniają się do jego rozwoju. W Urzędowie byli osobiście sami królowie. I tak: Władysław Jagiełło dwa razy, Władysław Warneńczyk, Kazimierz Jagiellończyk – trzy razy, a Zygmunt Stary aż pięciokrotnie. Ta troska o Urzędów i obecność królów w tymże mieście wpływały ogromnie pozytywnie na świadomość patriotyczną mieszkańców. Szlak królewski i handlowy, przy którym był Urzędów, otwierał dla jego mieszkańców szeroki świat. To nie był jakiś „zapiecek”, to było miasto, które w swoim czasie tętniło życiem. Liczne np. cechy rzemieślnicze świadczą o jego rozkwicie. Ta królewskość zobowiązywała urzędowiaków. Na ukształtowanie się takiego patriotyzmu miał też wpływ czynnik kulturalno-oświatowy. Kontakt z szerokim światem, widok mądrych ludzi przejeżdżających przez Urzędów i tu też zatrzymujących się, wieści o wielkich miastach, o uczelniach, wzbudzały zapewne większe zainteresowanie kulturalno-oświatowe mieszkańców Urzędowa. I jest faktem, że na Akademii Krakowskiej była zawsze dość pokaźna liczba studentów z Urzędowa. I tak dla przykładu: w XV w. – 12, w XVI w. – 31, w XVII w. – 8. To byli przyszli kapłani – teologowie i duszpasterze, to byli prawnicy i profesorowie. To oni wsławiali Urzędów i w kraju i poza granicami Polski, a pośrednio kształtowali oblicze samego Urzędowa. Podobnie było przez dalsze wieki i lata, i aż do dziś. Jak wielka liczba ludzi z wyższym wykształceniem ciągle pracuje dla dobra kraju, poczytując sobie za wielki zaszczyt swe pochodzenie z Urzędowa. Ludzie światli, ludzie mądrzy, ludzie z wyższym wykształceniem, są nie tylko mózgiem dla ojczyzny, ale i sercem. Oni kochają ten swój kraj. To chyba bardzo mocno tłumaczy tę specyfikę Urzędowa. I wreszcie z całą odpowiedzialnością za prawdę należy podkreślić, że w ukształtowaniu się i patriotyzmu i religijności Urzędowa, ogromną rolę odegrała parafia rozumiana jako cząstka świętego Kościoła, który przez cały czas istnienia polskiego państwa – w narodzie trwa i działa. Umiłowani! To, że wy dziś jesteście w tym waszym kościele parafialnym, gdzie przyjęliście chrzest św., gdzie słuchaliście Słowa Bożego, gdzie przyjmowaliście inne sakramenty, to jest zasługa Kościoła Chrystusowego. Tu w podziemiach tego kościoła spoczywają prochy wielkich duszpasterzy urzędowskich. Byli to wspaniali kapłani – Polacy. Tu pod tym ołtarzem leży ks. Konstanty Wysocki, który był proboszczem w latach 1720–1734. Był on kanonikiem katedralnym chełmskim, scholastykiem lubelskim, dziekanem urzędowskim i posłem. W tym kościele jest pochowany ks. Antoni Ogonowski, który tu duszpasterzował w latach 1818–1825. Był on kanonikiem lubelskim, dziekanem zaklikowskim i urzędowskim, i dwa razy posłem na Sejm Królestwa Polskiego. Na cmentarzu urzędowskim leży ks. Ludwik Hera, który długie lata pracował jako wikariusz, a potem jako proboszcz w latach 1906–1911. Postać to była legendarna. Wielki patriota, święty kapłan. To on nie wpuścił na plebanię przedstawiciela władzy carskiej w czasie wizytacji biskupiej. Zapłacił potem karę pieniężną. A młodziutki ks. Edward Fijołek pracujący tu w tym czasie, kiedy Polska z niewoli do wolności się rodziła. Nie miał Urzędów złych kapłanów. Miał wspaniałych. I to, że wasi dziadowie i ojcowie byli prawdziwymi Polakami i wy nimi jesteście, to na pewno też owoc wielkiej pracy przeszłych pokoleń kapłańskich i Kościoła w tym miejscu, które z dumą nazywamy Urzędowem.
Kochana młodzieży! Drogie dzieci! Spójrzcie na tych oto zacnych ludzi zgromadzonych w naszym kościele. Przed laty oni też byli tacy młodzi i stali w tym samym kościele, i otwierała się przed nimi przyszłość tajemnicza, nieznana. Dziś są już starsi, a niektórzy bardzo zmęczeni życiem, pracą, tułaczką i walką za Polskę. Są tu wspaniali uczeni: profesorowie, docenci, doktorzy, magistrzy, inżynierowie. Reprezentują też różne zawody. Jedno jest najważniejsze, że są to autentyczni ludzie, autentyczni Polacy i autentyczni wierzący katolicy. Zobacz, ilu ich jest. Zobacz, ilu ich przyjmie Chrystusa Eucharystycznego w tej ofierze mszy św. Masz tu pokazową katechezę. Masz tu najwspanialsze kazanie, które oni dzisiaj tu wygłaszają. Sprawdza się powiedzenie, że trochę wiedzy od Boga oddala, a dużo wiedzy do Boga przybliża. Prawdziwa nauka zawsze prowadzi do Prawdy. Funkcją bowiem nauki jest poszukiwanie prawdy, która jest odbiciem Prawdy transcendentnej. Wielka i wspaniała jest kultura naszego narodu. Częścią tej kultury jest religia. Niedawno prasa nasza donosiła nam wypowiedź chińskiego komunisty. Powiedział on, że popełnia się wielki błąd, jeżeli chce się odebrać narodom religię. Bez religii, jako części kultury, nie ma narodu. Religijność polskiej młodzieży w ostatnich latach ogromnie się zdynamizowała. Ten fakt stwierdzają wszyscy. Może na poprzednich tego rodzaju uroczystościach tu w Urzędowie było was trochę mniej, ale dzisiaj jest was dużo. Chciejcie z tego spotkania wyjść jeszcze mądrzejsi, oto wielkie doświadczenie tych waszych rodaków, z których to postawy, z twarzy, a zwłaszcza oczu, błyska wielka miłość Boga i ojczyzny. Ja osobiście wyrażam w tym miejscu swoją ogromną radość.
Umiłowani w Chrystusie! Powstaje Towarzystwo Ziemi Urzędowskiej. Realizuje się marzenie wielu urzędowian. Wśród tych, którzy myśleli o powołaniu do życia takiego stowarzyszenia był między innymi ks. bp Zdzisław Goliński. A ile razy mówili o tym kapłani i świeccy pochodzący z Urzędowa. Należy wyrazić ogromną radość, że to teraz znaleźli się wspaniali ludzie, którzy realizują pragnienia tych, którzy już od nas odeszli. Towarzystwo Ziemi Urzędowskiej spełni wielką rolę tak dla samego Urzędowa, jak i jego mieszkańców i wszystkich urzędowiaków rozsianych po Polsce i świecie. Myślę, że swoją działalnością obejmie różne dziedziny życia. Tu, w tym świętym miejscu, na tle dzisiejszej liturgii należy stwierdzić, że przyczyni się do tego jeszcze większego zjednoczenia ludzi pochodzących z Urzędowa. Jezus Chrystus, nasz Pan i Nauczyciel mówił dziś do nas: „To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali” (J. 15, 17). Tego zjednoczenia w miłości płynącej z najwyższej Miłości tak nam dziś potrzeba. Myślę, że w czasie wielkich naszych zgromadzeń, rocznic i różnych uroczystości, będziemy nadal i w tym kościele się spotykać. Ja z całego serca zawsze zapraszam. Tu będziemy się ciągle uczyć tej wielkiej mądrości, sprawiedliwości i bojaźni Bożej. Tak nas dziś pouczał św. Piotr Apostoł: „Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie patrzy na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie” (Dz. Ap. 10, 34–35). Umiłowani! Niech Dobry Bóg wysłucha dziś naszych modlitw. Wszystkich tych, którzy oddali życie za ojczyznę niech obdarzy wieczną nagrodą w niebie. Żyjących niech wesprze swoimi łaskami i błogosławieństwem na dalsze lata ich życia i pracy. Niech się rozwija wspaniale Towarzystwo Ziemi Urzędowskiej! Jego zaś działalność w połączeniu z pracą Kościoła poprzez tę parafię i duszpasterstwo, niech się przyczynia do rozwoju prawdziwego ducha narodowo-patriotycznego i głęboko religijnego. My poprzez całą historię i wszystkie doświadczenia taką widzimy naszą ojczyznę i dziś, i w przyszłości. Amen. |