Głos Ziemi Urzędowskiej 2009


Marian Surdacki

Kulisy zakładania Związku Urzędowian

Już ponad pięćdziesiąt lat przed oficjalnym zawiązaniem się Towarzystwa Ziemi Urzedowskiej powstała idea powołania podobnego stowarzyszenia. Jej twórcą i inspiratorem był przede wszystkim mieszkaniec Urzędowa Aleksander Goliński (1879–1938) – jak pisze Tadeusz Surdacki: „człowiek legenda”1, o wszechstronnych zainteresowaniach, wielki społecznik, gorliwy katolik, nowoczesny rolnik, nieprzeciętny działacz kulturalno-oświatowy, miłośnik historii, regionalista, kolekcjoner najprzeróżniejszych dokumentów pisanych i zabytków historii kultury materialnej. Jak na ówczesne czasy gruntownie wykształcony, świadomy wspaniałej tradycji i historii rodzinnego Urzędowa, nieustannie szukał sposobu restytuowania jego dawnej świetności i prosperity, która zapewniała królewskiemu wcześniej miastu eksponowaną pozycję wśród staropolskich ośrodków urbanistycznych Lubelszczyzny. Receptę na realizację tych celów widział między innymi w aktywizacji rozproszonej po całym kraju miejscowej inteligencji, jej konsolidacji i ukierunkowaniu działań dla wspólnego dobra „małej ojczyzny”.

Powstała u niego myśl stworzenia Związku Urzędowian, w którego składzie spodziewał się również znaleźć, bardzo licznych w okresie międzywojennym, wywodzących się z Urzędowa kapłanów. Przygotowany przez siebie projekt statutu Związku rozesłał w lutym 1933 roku w celach konsultacyjnych do swych wykształconych rodaków – potencjalnych członków i działaczy planowanej organizacji. Końcowy termin nadsyłania komentarzy i uwag wyznaczył na połowę marca owego roku. Spotkało go jednak ogromne rozczarowanie, gdyż zainteresowania jego inicjatywą, a zarazem losami Urzędowa, w ogóle nie było. W następnych dziesięciu miesiącach swoje uwagi do statutu przesłało zaledwie kilka osób. Podupadający na zdrowiu Aleksander Goliński nie rezygnował jednak ze swojej misji. Po naniesieniu do statutu nadesłanych uwag, ponownie zwrócił się do inteligencji urzędowskiej o przybycie w dniu 8 stycznia 1934 roku do Lublina celem rozpatrzenia i przyjęcia statutu, a następnie podpisania dzień później u rejenta ostatecznej jego wersji. Smutny i ostatecznie nieskuteczny epilog działań i zabiegów Golińskiego świadczy, że planowane z wielkim poświęceniem własnych sił i energii zebrania w Lublinie nie doszły do skutku, zapewne wobec obojętności i braku wiary jego rodaków w sens tego dzieła. Celem Związku, według jego pomysłodawcy, miało być podnoszenie życia społecznego, badanie przeszłości Urzędowa, opieka nad zabytkami, prowadzenie odczytów, organizowanie wycieczek oraz budowa domu wypoczynkowego poza Urzędowem2.

Kulisy starań Aleksandra Golińskiego o utworzenie Związku Urzędowian oraz procedurę postępowania z tym związaną możemy poznać dzięki korespondencji twórcy pomysłu, rozesłanej do „światłych urzędowian”. Jeden z takich listów wysłanych przez Golińskiego do urodzonego w Urzędowie, a pracującego w Puławach księdza Walentego Gozdalskiego odnalazłem w prywatnych zbiorach mojego ojca, śp. Jana Surdackiego (1917–1999), który również przez całe swoje życie, naturalnie na mniejszą niż nasz bohater skalę, spisywał i gromadził ciekawe materiały po ulatującej wartko historii. Jakim sposobem ów list znalazł się w posiadaniu mego ojca, nie wiem. Być może trafił on do naszego domu poprzez jego brata Franciszka Surdackiego3, który, jako absolwent prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, był zapalonym kolekcjonerem „najrozmaitszych papierów” deponowanych w naszym rodzinnym domu na Bęczynie, niestety wskutek różnych okoliczności w większości zniszczonych. Z całą pewnością można przyjąć, że mój stryj Franciszek był również adresatem korespondencji w sprawie utworzenia Związku Urzędowian, jednak czy należał do tych, którzy pozytywnie odpowiedzieli na inicjatywę Aleksandra Golińskiego, nie potrafię odpowiedzieć.

Przypisy:

1T. Surdacki, Aleksander Goliński 1879–1938, Urzędów 1992, s. 10–11.

2Tamże, s. 10.

3M. Surdacki, Franciszek Surdacki (1902–1984). Prawnik – jego życiowe pasje, [w:] Trudy oświatowych ścieżek, red. T. Surdacki, Urzędów 2001, s. 53–62.

List Aleksandra Golińskiego do ks. Walentego Gozdalskiego w sprawie Związku Urzędowian

 

 

|   Strona główna   |    Powrót   |    Do góry   |