Głos Ziemi Urzędowskiej 2009


Marian Surdacki

Bractwa w parafii Urzędów w okresie przedrozbiorowym

 

Bractwa – dobrowolne zrzeszenia osób, przeważnie świeckich, jako forma życia religijnego, pojawiają się już w okresie wczesnochrześcijańskim, w IV wieku.

Na ziemiach polskich najwcześniej, bo już w XIII wieku, bractwa pojawiły się na Śląsku. Szczególnie dynamiczny „rozkwit” bractw w Polsce nastąpił dopiero w okresie potrydenckim. Ich rozwój wiązał się wtedy ściśle z religijnością i pobożnością wytworzoną przez barok, który kładł duży nacisk na zewnętrzne formy i przejawy kultu. W XVII i XVIII wieku nie było chyba żadnego odcinka życia społecznego, do którego nie dotarłyby bractwa religijne. Każdy stan i każda klasa społeczna, mężczyźni i kobiety, znajdowały w nich odpowiednią formę przeżyć religijnych i działalności społeczno-dobroczynnej.

Na Lubelszczyźnie pod względem ilości bractw przodował Lublin, mogący poszczycić się aż kilkunastoma tego typu stowarzyszeniami. Jedną z parafii na terenie Lubelszczyzny posiadających aż cztery bractwa religijne był Urzędów, w którym działały: bractwo literackie, bractwo św. Anny oraz bractwo różańcowe. Oprócz nich funkcjonowało krótko bractwo św. Sebastiana. Konfraternie, w których mogli zrzeszać się parafianie, w tym również bractwa urzędowskie, posiadały swoje znaki wyróżniające, tzw. insygnia. Szczególnie w czasie ważnych świąt, nabożeństw, uroczystych procesji, bracia występowali w odpowiednich strojach, a jeśli w danej parafii była większa ilość takich organizacji, w odpowiedniej kolejności.

Rodzaje bractw

Bractwo literackie

Najstarszy rodowód posiadało bractwo literackie pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny. Zostało ono założone przez miejscowych mieszczan, a erygowane i zatwierdzone 20 marca 1489 r. przez biskupa krakowskiego Fryderyka Jagiellończyka. Główne uroczystości brackie odbywały się w święto Niepokalanego Poczęcia1. Konfraternie literackie rozwijały głównie kulturę duchową swoich członków, znajomość czytania (stąd fratres literati) i śpiewu kościelnego, niekiedy opiekowały się też ubogimi. Zasadniczą powinnością członków urzędowskiego bractwa literatury było uświetnianie śpiewem niedzielnych i świątecznych mszy. Mieli ponadto modlić się za zbawienie dusz zmarłych konfratrów w czasie uroczystych mszy św. brackich, organizowanych cztery razy w roku, oraz odmawiać podczas nich 15 Pozdrowień Pańskich i tyleż samo Pozdrowień Anielskich. Z okazji pogrzebu współbraci zobowiązani też byli wpłacać po jednym denarze na ołtarz bracki (z ikoną ukrzyżowanego Chrystusa), który w 1617 r. był zarazem głównym ołtarzem świątyni. Cztery razy w roku bracia odbywali kongregacje2. Pod koniec XVII w. kongregacje takie zwoływano dwukrotnie w roku. Stałym obowiązkiem fratres literati było zaopatrywanie ołtarzy kościelnych w światło i świece. Bracia literaccy fundowali też dla kościoła sprzęty i naczynia liturgiczne3. Obsługą duszpasterską bractwa literackiego, jak również bractwa św. Anny, zajmował się w 1748 r. miejscowy pleban, podczas gdy pół wieku wcześniej należała ona do wikarego4.

Bractwo św. Anny

Jako drugie, założono w Urzędowie bractwo św. Anny. Jego erekcja miała miejsce w 1593 r., a oficjalna aprobata ze strony arcybiskupa lwowskiego J. D. Solikowskiego w 1594 r. Fundatorami i pierwszymi dobrodziejami konfraterni byli mieszczanie urzędowscy. Święto patronalne i główne uroczystości celebrowali konfratrzy w dniu św. Anny. Bractwu przypisany został boczny ołtarz pod wezwaniem św. Anny. Konfraternia ta posiadała swoją wewnątrzkościelną kaplicę czy oratorium o takim samym wezwaniu, jak patronka bractwa. Identycznie jak w przypadku bractwa literackiego, kongregacje w początkowej fazie istnienia konfraterni św. Anny odbywały się czterokrotnie w roku, natomiast pod koniec XVII stulecia rocznie zwoływano je dwa razy. Co wtorek przedstawiciele bractwa uczestniczyli w cotygodniowej mszy wotywnej ku czci św. Anny, przystępowali często do sakramentu pojednania i eucharystii, przede wszystkim w intencji zmarłych współbraci, a także w czasie odbywających się mszy i kongregacji organizowali kolekty na rzecz swojego stowarzyszenia i kościoła, zwłaszcza na wosk, świece i wino mszalne5.

Bractwo Różańcowe

Najmłodszy rodowód posiadało bractwo różańcowe pod wezwaniem Jezusa i Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej. Utworzono go w 1721 r., a ostatecznie zatwierdzono w 1726 r. Jego fundatorami była szlachta – Krzysztof i Benedykt Węglińscy. Oni też sprawowali patronat nad bractwem. Na mocy fundacji i erekcji posiadało ono własne beneficjum (prebendę), swoją kaplicę, znajdujący się w niej ołtarz bracki oraz własnego prebendarza6. Sama prebenda różańcowa została ufundowana przez Andrzeja Stryja, Krzysztofa Synowca, Węglińskich już w 1693 r. Beneficjum to położone było we wsi Świdno, należącej do wymienionych wyżej dziedziców i fundatorów7. Już w 1698 r., jeszcze przed oficjalnym powstaniem bractwa, prebenda miała własną murowaną kaplicę, przylegającą do kościoła farnego8.

Głównym zadaniem konfraterni różańcowej było propagowanie kultu i chwały Matki Boskiej oraz promowanie i praktykowanie nabożeństw różańcowych9.

Założenia fundacyjne zobowiązywały prebendarza do odprawiania każdej niedzieli oraz we wszystkie święta Pańskie i święta Matki Boskiej śpiewanego różańca, głoszenia słowa Bożego, zaopatrywania wielkiego ołtarza w sześć świec w święta maryjne. Prebendarz miał też we wszystkie święta maryjne i pierwszą niedzielę miesiąca celebrować mszę wotywną, po każdej pierwszej niedzieli miesiąca odprawić śpiewaną mszę żałobną, w poniedziałek po niedzieli różańcowej odbyć uroczyste nabożeństwo żałobne poświęcone wspomnieniu zmarłych braci i wszystkich wiernych10.

Bractwo św. Sebastiana

Omówione dotychczas bractwa dewocyjne działające w Urzędowie były otwarte dla wszystkich grup społecznych. Były jednak i bractwa stanowe – cechowe, zrzeszające przedstawicieli tylko jednej grupy zawodowej, która wcześniej organizowała się w cechach. Podwójna przynależność rzemieślników do cechu, a także do stanowej, zamkniętej grupy religijnej, sankcjonowała oraz umacniała jeszcze bardziej i tak już uprzywilejowaną ich pozycję społeczną.

Enigmatyczne wzmianki zachowane w źródłach świadczą o istnieniu w Urzędowie czwartego bractwa religijnego, prawdopodobnie cechowego, pod wezwaniem św. Sebastiana. W protokole wizytacji z 1782 r. widnieje wzmianka, iż „był niegdyś cech kuśnierski, który miał ołtarz w kościele św. Sebastiana”. W latach osiemdziesiątych XVIII w. cech kuśnierski już nie istniał. Z pewnością działało jednak jeszcze bractwo św. Sebastiana. Wynika to z transakcji sprzedaży gruntu z 1787 r., na mocy której nabywca zadłużonej nieruchomości miał spłacić kredytorom dług, w tym bractwu św. Sebastiana. Jego istnienie w owym czasie potwierdza pisemna adnotacja ks. Józefa Leśnickiego, który 21 grudnia 1783 r. odebrał z rąk Keiliana Świerczyńskiego – seniora bractwa literatury i bractwa św. Sebastiana – oraz od Aleksandra Bąkalskiego – seniora bractwa św. Anny, regestry dochodów i rozchodów trzech konfraterni11.

Zakładając, iż wszystkie konfraternie związane były ze swoimi ołtarzami, można przypuszczać, że bractwo św. Sebastiana nie funkcjonowało przed rokiem 1662. Wynika to z akt sądowych z 1662 r. informujących, że w 1657 r. na mocy testamentu Regina Oblowa darowała grunt z nakazem sprzedania go, a następnie przeznaczenia uzyskanych za niego pieniędzy na wybudowanie ołtarza św. Sebastiana w kościele farnym. Nie wiadomo, kiedy dokładnie zrealizowano dyspozycję testatorki. W każdym razie, w 1682 r. jeden z sześciu ołtarzy świątyni parafialnej nosił wezwanie św. Sebastiana i posiadał jego malowany wizerunek12.

Zarząd

Bractwa posiadały własną administrację. Na ich czele stał starszy, czuwający nad całokształtem działalności. Ważną postacią był również pisarz bracki, który rejestrował członków bractwa do specjalnej księgi oraz pobierał i notował składki. W bractwach urzędowskich większość wymienionych funkcji i zadań dzierżyli i wykonywali dwaj zaufani członkowie, przeważnie przedstawiciele magistratu i ludzie z reguły zamożni, nazywani prowizorami lub seniorami.

Struktura i ustrój wewnętrzny bractw nie były jednolite, z biegiem czasu, nawet w ramach tej samej konfraterni, ulegały ewolucjom i modyfikacjom. Dowodzi tego dokument z 1659 r., który wymienia dwóch „dozorców” bractwa św. Anny, a także „brata starszego” oraz „młodszego brata” konfraterni. Ten unikalny zapis świadczy o pewnej hierarchiczności wśród członków stowarzyszenia. Według zalecenia reformacyjnego wydanego w 1637 r. przez biskupa Jakuba Zadzika, ścisły nadzór nad całą działalnością bractw urzędowskich leżał w gestii proboszcza, którego zadaniem była coroczna kontrola dóbr należących do bractw, jego dochodów pieniężnych, legat i wydatków, a także regularne odsyłanie sprawozdań miejscowemu ordynariuszowi13.

Uposażenie

Działalność stowarzyszeń religijnych opierała się na mniejszym lub większym zapleczu materialnym. Podstawowym źródłem ich funkcjonowania były składki członkowskie i organizowane kolekty. W 1617 r. kasę bractwa literackiego wzbogacały kwesty organizowane w czasie mszy wotywnych i kongregacji oraz ofiary składane przez konfratrów. Ponadto bractwo posiadało na przedmieściach, puszczone w dzierżawę, trzy łąki i trzy ogrody, które dawały odpowiednio 5 i 8 florenów zysków rocznie. Na majątek konfraterni składał się również dom czynszowy w mieście. Stan kasy brackiej w 1617 r. wynosił 40 florenów w gotówce oraz 61 florenów w pożyczce, z której wierzyciele płacili roczne odsetki. Jednocześnie bractwo literatury ze swoich dochodów przeznaczało rocznie 12 florenów na świece i wosk, dwie marki na msze wotywne, po jednej marce dla organisty i kantora, 24 grosze na wino mszalne, a poza tym dawało 1 florena i 10 groszy rocznie plebanowi, opłacało stróża nocnego i finansowało msze za zmarłych konfratrów14.

Również bractwo św. Anny podstawowe fundusze uzyskiwało w 1617 r. z dobrowolnych zbiórek czynionych wśród współbraci podczas mszy i kongregacji. Jego majątek w pieniądzach wynosił wówczas 14 florenów plus 12 florenów pożyczonych mieszkańcom Urzędowa15.

W wypadku bractwa św. Anny odpowiednie dane o dochodach zachowały się prawie wyłącznie dla XVIII wieku. W latach 1758–1786 konfraternia dysponowała stale 18–24 legatami pieniężnymi, o łącznej wartości około 600–700 zł. Zarejestrowane w księdze kapitały z reguły zasilały finansowo bractwo przez kilkadziesiąt lat. Tak było z legatami Tomasza Surdaka i Wojciecha Bojackiego z Bęczyna (obie po 25 zł), które przetrwały aż do upadku bractwa. Uzupełnieniem dochodów bractwa św. Anny płynących z wyderkafów były skromne wpływy z kwest i skrzynki brackiej. Bardzo rzadkim uzupełnieniem zaplecza materialnego bractw była ziemia lub inne nieruchomości. W wypadku bractwa św. Anny w Urzędowie źródła tylko raz wspominają (1759 r.) o placu należącym do tejże konfraterni16.

Fundusze bractw zasilane były od czasu do czasu zapisami testamentalnymi. Przykładem tegoż jest ostatnia wola wyrażona w 1624 r. przez Alberta Bożeja, który mocą testamentu swoje dobra, po wcześniejszym spieniężeniu, przekazał „kościołowi farnemu, to jest na ornamenta ołtarza św. Anny i na inne jałmużny”17.

Spośród urzędowskich stowarzyszeń religijnych najbogatsze podstawy materialne posiadała konfraternia różańcowa. Jej majątek wynikał z beneficjum zagwarantowanego przez fundatorów i kolatorów. Oprócz majątku należącego do samego bractwa, odrębne bogate uposażenie posiadał jego prebendarz. W momencie pierwotnej fundacji w 1693 r., beneficjum donowane prebendzie przez Andrzeja Węglińskiego we wsi Świdno obejmowało jeden łan ziemi wraz z trzema poddanymi. Po śmierci Andrzeja, jego syn Krzysztof w 1701 r. wzbogacił prebendę o sumę 700 zł, natomiast w 1726 r. właściciel wsi Świdno Benedykt Węgliński darował kolejne 100 zł, po czym w tym samym roku połączone sumy w wysokości 800 zł ulokował na dobrach Żydów lubelskich w zamian za roczne czynsze. Ponadto w 1717 r. wspominany już Krzysztof Węgliński zapisał prebendzie 1000 zł, które jednak nigdy nie weszły w posiadanie beneficjanta różańcowego. Wraz z wymienionymi legatami pieniężnymi oraz łanem pola i trzema poddanymi, zostały one zatrzymane przez następców fundatorów. Majątek promotora brackiego powiększył się o 500 zł zapisanych w 1730 r. oraz o 2000 zł legowanych w 1740 r. przez Benedykta Węglińskiego18.

W trakcie wizytacji z 1748 r. prebendarz dysponował czterema kawałkami gruntu, po ćwierć łanu każdy, łączną sumą 5600 florenów ulokowanych na dobrach ziemskich. Poza tym miał w swoim posiadaniu usytuowany obok kościoła dom oraz stodołę i oborę. W 1751 r. prebenda wzbogaciła się o kapitał 1000 florenów, zapisanych początkowo na synagodze w Kraśniku, po czym przeniesionych na dobra wsi Kiełczewice19.

Doskonałe możliwości odtworzenia stanu ekonomicznego, dochodów, inwentarza i sprzętów prebendy różańcowej dają protokoły wizytacji z 1782 r. Istniała wtedy rezydencja prebendarska, naprzeciwko niej usytuowany był budynek dla czeladzi. Najważniejszy element beneficjum prebendarskiego stanowił położony za kościołem, obwarowany parkanem folwark. Na gruntach prebendarskich stały też trzy chałupy komorników, obsługujących folwark i włości brackie. Gospodarstwo prebendy różańcowej posiadało inwentarz żywy oraz narzędzia i sprzęty rolnicze20.

Opisane wyżej uposażenie prebendy różańcowej stanowiło w dużym stopniu osobiste beneficjum jej kapłana. Aby efektywnie wypełniać wyznaczoną misję, odrębne zaplecze materialne musiało posiadać także samo bractwo i jego członkowie. Na majątek konfraterni różańca świętego w Urzędowie w II połowie XVIII w. składały się przede wszystkim drobne legaty pieniężne lokowane na różnych dobrach i przynoszące roczne prowizje, jak również jałmużny składane do kościelnych skrzynek brackich lub zbierane przez kwestarzy. Dochody bractwa sporadycznie uzupełniane były z opłat i datków za światło dostarczane przez braci w czasie pogrzebów.

Na początku XIX stulecia zadanie kwestowania powierzano, czasami za drobną opłatą pieniężną, dziadom szpitalnym, których bractwo różańcowe zatrudniało też do różnych posług kościelnych, w tym do „kalikowania”, czyli dmuchania miechem przy organach na chórze21.

Roczne zyski bractwa na ogół w całości wydawano na potrzeby konfraterni. Główne i stałe wydatki wiązały się z zakupem wosku i łoju, rzadziej smalcu, na wyrób świec do ołtarzy, a także „na poczesną”. Powinnością członków bractwa była ogólna troska o wystrój ołtarza różańcowego, wyposażenie go w sprzęty, naczynia i szaty liturgiczne, bieliznę kościelną, rekwizyty. W rocznych rozchodach pojawiały się wydatki na: chorągwie, ornaty, kapy, wstęgi i korony do obrusów, koronki i tasiemki do alb i humerałów, szpilki, ćwieki, firanki, drut i kolce do firanek, jałowiec do kadzenia. Kupowano też środki higieniczne: mydło i krochmal. Rzadziej zakupywano materiały kancelaryjne oraz księgi inwentarzowe, karbonę blaszaną, kłódkę do karbony, opłacano pieczętników w Lublinie za wykonanie pieczęci brackiej. Konfraternia zaopatrywała też swoich kwestarzy w odzież. W regestrach rozchodów zaczęły pojawiać się wypłaty dla dzwonnika i organisty za msze wotywne, a także wydatki związane z odpustem. Od czasu do czasu dokonywano większych inwestycji. W 1748 r. odnowienie ołtarza różańcowego pochłonęło 30 zł – prawie połowę rocznego dochodu bractwa22.

Zachodzi pytanie, kim byli benefaktorzy dokonujący legatów pieniężnych na rzecz bractwa. Większość dobroczyńców stanowili członkowie konfraterni. Do bractw garnęli się szczególnie ludzie bardziej wykształceni, a zarazem zamożniejsi. Szukali tam nie tylko potwierdzenia swojego prestiżu i pozycji społeczno-majątkowej, ale także wewnętrznych doznań i przeżyć religijnych oraz intelektualnych. Przedstawicieli miejscowych elit, pełniących różne funkcje we władzach miejskich, można było spotkać również w bractwach urzędowskich, gdzie często powierzano im stanowiska seniorów. Wśród ofiarodawców bractwa różańcowego stosunkowo często można było spotkać kobiety, przeważnie wdowy23.

Dokonywanie legat na bractwa i cele religijne miało świadczyć o zasobności, znaczeniu, splendorze fundatora, wyróżniać go wśród lokalnej społeczności, czy też zapewnić mu sławę i pamięć wśród współczesnych i przyszłych pokoleń. W 1766 r. Stanisław i Tomasz Rolla oraz Maciej Kapalski przeznaczyli pieniądze na naprawę kotłów należących do bractwa różańca świętego, zaznaczając: „aby za antenatów naszych była pamięć wieczna”. Autorzy zapisów na rzecz konfraterni kierowali się jednak niewątpliwie w swoich decyzjach potrzebami i motywami religijnymi. Niektórzy z nich, dokonując legat, inspirowani byli bardziej praktycznymi przesłankami, poprzez hojność starali się zapewnić zbawienie wieczne sobie lub bliskim. Tak było w przypadku kantora brackiego Piotra Chruścielewskiego, który w 1802 r. potwierdził legatę 30 zł uczynioną przez jego zmarłą żonę na konfraternię różańcową, zaznaczając, że suma powyższa ma być ofiarowana za pokój duszy małżonki i jej matki24.

Działalność gospodarczo-kredytowa

Skuteczne i efektywne funkcjonowanie bractw i wypełnianie wyznaczonych przez nich misji wymagały odpowiedniego gospodarowania i zarządzania posiadanym majątkiem. Bardzo często sumy zapisywane bractwom i lokowane na dobrach obywateli urzędowskich nie przynosiły dochodów i stawały się kapitałem martwym, bowiem niesumienni właściciele tych posiadłości zalegali lub wstrzymywali wypłacanie czynszów. Dochodziło wtedy do procesów o rewindykowanie zaległych prowizji lub całych sum25.

Wobec nieuczciwości posiadaczy dóbr, na których lokowano sumy pieniężne, przełożeni bractw występowali niekiedy w sądach, nie tylko o wypłatę zaległych odsetków, ale także o przeniesienie całości kapitału na nieruchomości innych, bardziej wiarygodnych właścicieli. W 1787 r. suma 60 zł należąca do bractwa św. Anny lokowana dotychczas u Ignacego Cabana, jako lokata niepewna, została przeniesiona na dobra Wojciecha Surdackiego. Wielokrotnie, podczas sprzedaży gruntu, dochodziło do zmiany właścicieli dóbr, na których lokowano sumy brackie. Nowi nabywcy przejmowali wtedy na siebie wszelkie zobowiązania względem bractwa, jak i zapisanych na zakupionym gruncie kapitałów26.

Bywało, że bractwa, dysponując majątkiem, pełniły funkcję „kredytorów”, u których pożyczano pieniądze. W związku z tym często zdarzały się kłopoty z późniejszym ściąganiem długów. W sytuacji, gdy wierzyciel nie mógł oddać pieniędzy, jego dobra, na których zapisany był kapitał bracki, przechodziły na rzecz konfraterni27.

Zaciągane w bractwach kredyty mieszkańcy Urzędowa przeznaczali z reguły na realizację nowych inwestycji, zwłaszcza budowlanych. Przykładowo, w 1787 r. Petronela Zarudzicka pożyczyła u prebendarza A. Pawełeckiego 80 zł na „pilną potrzebę budowli domostwa”. Unikalne rozwiązanie zastosowano w stosunku do Franciszka Putka, który w 1743 r. pożyczył od bractwa św. Anny 40 zł, a w formie gwarancji zapisał je na ćwierci swojego gruntu. Nie płacił on jednak czynszu pieniężnego, bowiem zamieniono mu go „na odrobek”28.

Dobra brackie, podobnie jak i pozostałe pola mieszczańskie, obarczone były powinnościami podatkowymi. Akta sądu burmistrzowskiego z 1629 r. świadczą, że posiadacze nieruchomości ziemskich, na których lokowano sumy bractwa literackiego, oraz użytkownicy dóbr przypisanych do tejże konfraterni opłacali „podatki miejskie jako i królewskie, a także podwody. Zobligowani byli ponadto do uiszczania osepu na rzecz kościoła”29.

Upadek bractw

Upadek bractw nastąpił w okresie rozkwitu oświecenia w Europie oraz rozwoju tzw. oświecenia katolickiego. W okresie bezpośrednio poprzedzającym ostateczny upadek Rzeczypospolitej w 1795 r., wszystkie bractwa na ziemiach polskich skazane były już na wegetację, kończąc powoli swój żywot w początkowej fazie zaborów.

Podobny los dotknął w okresie porozbiorowym bractwa urzędowskie. Jeszcze podczas wizytacji w 1781 r. formalnie istniały w Urzędowie trzy konfraternie, jednak dwie z nich – bractwo literackie i bractwo św. Anny – ledwo wegetowały. Zmierzch działalności bractwa św. Anny nastąpił w końcu lat osiemdziesiątych XVIII w., kiedy to większość należących do niego legatów przeznaczono na budowę kościoła farnego. W okresie kolejnej wizytacji z 1801 r. w Urzędowie działało już tylko bractwo różańcowe, pozostałe zanikły, a ich beneficjum po pożarze kościoła farnego w 1755 r. zostało oddane na potrzeby parafii, pozostałe zaś dochody i charytatywne legaty przekazano na budowę nowej świątyni30.

Bractwo różańcowe kontynuowało nadal swoją działalność po utracie suwerenności Rzeczypospolitej przez większą część XIX stulecia, w całkowicie jednak już innych uwarunkowaniach politycznych i społecznych, a także w nowych realiach, w jakich znalazł się polski Kościół.

 

Jest to treść referatu wygłoszonego podczas Dni Urzędowa 2002. Szczegółowe dzieje bractw urzędowskich zawiera książka M. Surdackiego Edukacja i opieka społeczna w Urzędowie XV–XVIII wiek, Lublin 2004.

 

Książka legatów i różnych zapisów oraz przychodów i rozchodów Bractwa Różańca Świętego przy kościele farnym urzędowskim w roku 1748 zaprowadzona

Zapiski w Książce legatów...

 

Przypisy:

1         Archiwum Kapituły Metropolitalnej w Krakowie (dalej cyt. AKap.MKr.)., AVCap 58, s. 57; Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie (dalej cyt. AKMKr.), AV 45, s. 87.

2         AKap.MKr., AVCap 34, s. 17v; AVCap 57, s. 58; AKMKr., AV 66, s. 64.

3         AKMKr., AV 66, s. 63, 67, 147; AKapMKr., AVCap 58, s. 56.

4         AKMKr., AV 45, s. 87; AV 66, s. 64.

5         AKMKr., AV 12, s. 65; AKapMKr., AVCap 58, s. 56, 57; AVCap 44, s. 25; AVCap 34, s. 17, 18–18v; AKMKr., AV 66, s. 61; AV 66, s. 63.

6         AKMKr., AV 45, s. 88.

7         Archiwum Archidiecezjalne w Lublinie (dalej cyt. AAL), A 105, s. 384, 413; AAL, Rep 60 A 186, s. 332.

8         AKapMKr., AVCap 57, s. 57.

9         AAL, Rep 60A 186, s. 332; AKMKr., AV 45, s. 87.

10         AAL, Rep 60A 186, s. 331–332.

11         AAL, A 105, s. 409; Archiwum Państwowe w Lublinie (dalej cyt. APL), Księgi miasta Urzędowa (dalej cyt. KmU), Ks. 6, s. 24; Ks. 5, s. 279.

12         APL, KmU, Ks. 1, s. 146; AKMKr., AV 12, s. 65.

13         APL, KmU, Ks. 1, s. 94v; AKapMKr., AVCap 44, s. 25.

14         AKapMKr., AVCap 34, s. 17v, 18v.

15         Tamże, s. 18v.

16         Archiwum Parafialne w Urzędowie (dalej cyt. APU), ks. 2, Rejestra akt stanu cywilnego parafii Urzędów od roku 1690 do 1810; M. Surdacki, Edukacja i opieka..., s. 176; APL, KmU, Ks. 1a, s. 8v.

17         APL, KmU, Ks. 9, s. 197v; APL, KmU, Ks. 1a, s. 7, 26v–27, 43, 55v–56v, 63v–65v, 115v, 205v; KmU, Ks. 9, s. 94v–95.

18         AAL, Rep 60A 186, s. 357–260.

19         AKMKr., AV 45, s. 88; AAL, A 105, s. 414–415.

20         AAL, A 105, s. 415–417. Opisuje go M. Surdacki, Edukacja i opieka..., s.181.

21         APU, Książka legatów i innych zapisów oraz przychodów i rozchodów Bractwa Różańca Świętego przy kościele farnym urzędowskim w roku 1748 zaprowadzona, s. 4–11, 17, 26, 79.

22         Tamże, s. 1–18.

23         Tamże, s. 8.

24         APL, KmU, Ks. 1, s. 79; Ks. 5, s. 127.

25         APL, KmU, Ks. 9, s. 102–102v; Ks. 5, 22v–23v; Ks. 3, s. 141–141v; Ks. 2, 392v–394; Ks. 5, s. 248v; Ks. 7, s. 153–154, 158v.

26         APU, Rejestra...; APL, KmU, Ks. 1a, s. 26.

27         APL, KmU, Ks. 5, s. 48v–49v; Ks. 3, s. 141v–142v; APU, Książka legatów..., s. 18–19; Rejestra...

28         APL, KmU, Ks. 6, s. 127–127v, 138v.

29         APL, KmU, Ks. 9, s. 102v.

30         AAL, A 105, s. 409; Rep 60A 186, s. 293.

 

 

|   Strona główna   |    Powrót   |    Do góry   |