Głos Ziemi Urzędowskiej 2007


POEZJA URZĘDOWSKA

 

CREDO

Poezja moja daleko nie sięga

To tylko skiba ugorom wydarta

To ojców moich święta nadprzysięga

To brama w pola i w lasy otwarta

 

Niekiedy tylko ręką podniesioną

Gromię czas mknący twarze starcze płacze

Ziemie obrosłą Żelazo-betonem

Przez rdzawe liście Arkadią zobaczę

 

Gdzie CICHO chodzi między opłotkami

Gdzie żabi koncert stroi nocną ciszę

Tam moje drogi z mymi poezjami

Tam swojskie nuty dzieci kołyszę.

 

Ryszard Szociński

(z tomiku Idąc przez Bieszczad)

 

 

 

 

może mi kilka daruje Pan lat

może mi kilka daruje Pan lat

bym mógł ocalić swoją duszę

być może

inny będzie świat

gdy

w wieczność samotnie wyruszę

 

gdy

już nakarmię swoje ego

galaktyk

i harmonii pyłem

i Głos usłyszę ten

dlaczego

na ziemi

między wami byłem

 

to skłonię przed Nim

czoło dumne

podam

swą duszę pełną strachu

i

po raz drugi jeszcze umrę

 

by zostać na wszechświata dachu

 

Ryszard Szociński

(z tomiku pod tytułem Wiatrem z połonin)

 

 

 

PODRÓŻ

Zafundowano Ci podróż –

bez walizek, paszportu, bez grosza.

Jeden gest, słowo, jedna myśl,

ostatni wdech, lub wydech

i… po wszystkim.

A po tej stronie cisza –

nie do zastąpienia innym głosem,

śmiechem, westchnieniem.

Inne ciepło dłoni, zapach, butów szept.

Płacz dziecka…

niczym skargi bezsilnie rzucane

w niewidzialnych.

Zafundowano Ci podróż –

nie uprzedzono na ile.

Może dla wieczności

ludzki czas wydaje się niczym.

A przecież dla nich

cisza pozostała po Niej, to wieczność.

 

Katarzyna Tomaszewska

 

 

 

 

KIRKUT

Zapomniany skrawek świata

rozpaczą krzyczy przebrzmiałą,

co skamieniała w rękach przechodniów.

I już nie straszny żaden cios,

czy szyderczy bełkot.

Zahartowana w wojennej kuźni

opiera się samotności

i huraganom młodej wyobraźni,

której horyzontu nie sposób określić.

A może warto wzruszyć niewzruszoną?

Dotknąć blizn przeszłości

i godnym milczeniem objąć

tę wyspę wyrosłą z cierpienia,

gdzie drzewa spowite melancholią,

w samotności szumią modlitwę

za niewinnych.

 

Katarzyna Tomaszewska

 

 

 

 

 

 

 

Ziemia urzędowska

 

Nie tylko 15 sierpnia i 11 listopada

Są miejsca w Urzędowie, które odwiedzić wypada

Zacznijmy od pomnika Piłsudskiego

Zdawałoby się nic szczególnego

A jednak wróg napis zniszczył, konstrukcję naruszył

Lecz serc Urzędowian nie skruszył.

 

Przenieśmy się na wały,

Tam od wielu lat kamienie porozrzucane leżały.

Dziś jest pomnik Orląt Lwowskich.

Dzieci pomimo młodego wieku,

Miały wielką odwagę,

A czy Ty wywiesiłeś dziś biało-czerwoną flagę?

 

Idąc na Wodną zobaczysz kamienicę

A w niej wmurowane są dwie tablice.

Tu Piłsudski kwaterował i z zacnymi Urzędowiakami

Na temat przyszłości Polski dyskutował.

Mówił – niepodległość niech zdobywa młodzież

A Wy produkujcie dla armii żywność i odzież.

 

Odwiedź cmentarz i pochyl głowę,

Nad tymi, którym nie było obce Powstanie Styczniowe.

Tak niedawno wśród nas żyli,

Ci co Warszawę przed Bolszewikami bronili.

W pierwszej alei leżą partyzanci,

Ich życie przerwali okupanci.

 

Naprzeciwko cmentarza bramy,

Mogiłę legionistów mamy.

Ginąc na naszej ziemi westchnął – o Boże,

A może przerażony zawołał – mamo.

Gdyby zaszła konieczność zrobiłbyś to samo?

Jeśli Cię sumienie ruszy,

Zmów wieczne odpoczywanie za spokój ich młodej duszy.

 

Nieopodal jest kapliczka a w niej do niebios wzniesiona głowa,

Święta Otylia patronka Urzędowa.

Ona ze swych źródeł kawalerię Beliny poiła

Od wieków naszą opiekunką była.

Ci co z więzień obozów wracali,

Tu do niej swe kroki kierowali.

 

Idąc na Bęczyn przez las, nad drogą jest pochylona czereśnia,

A w sosnach mogiła żołnierska z 39-roku z września.

Na Bęczynie w lesie peowiaccy swój kunszt wojskowy doskonalili

A gdy nadeszła odpowiednia pora

Austryjaków bez problemu rozbroili.

 

Jest także pomnik „Zapory”

Do walki o niepodległość nie ma złej pory.

Nie wiem czy wszyscy wiecie,

Że takiego pomnika jak obok remizy nie ma w Polsce a nawet i w świecie.

Może podobny jeszcze gdzieś stanie,

Będzie dziękował za wykształcenie i wychowanie.

Oni kształcili swe dzieci w trudach i znoju,

Byli to bohaterowie pokoju

Chociaż ten pomnik na Bęczynie się znajduje,

Wszystkich bohaterskich rodziców w Urzędowie reprezentuje.

Gdybyś przeszedł całe urzędowskie włości,

Wiele znajdziesz miejsc bohaterstwa i miłości.

 

Adam Gajewski

 

 

 

|   Strona główna   |    Powrót   |    Do góry   |