|
||
|
||
POEZJA URZĘDOWSKA
CREDO Poezja moja daleko nie sięga To tylko skiba ugorom wydarta To ojców moich święta nadprzysięga To brama w pola i w lasy otwarta
Niekiedy tylko ręką podniesioną Gromię czas mknący twarze starcze płacze Ziemie obrosłą Żelazo-betonem Przez rdzawe liście Arkadią zobaczę
Gdzie CICHO chodzi między opłotkami Gdzie żabi koncert stroi nocną ciszę Tam moje drogi z mymi poezjami Tam swojskie nuty dzieci kołyszę.
Ryszard Szociński (z tomiku Idąc przez Bieszczad)
może mi kilka daruje Pan lat może mi kilka daruje Pan lat bym mógł ocalić swoją duszę być może inny będzie świat gdy w wieczność samotnie wyruszę
gdy już nakarmię swoje ego galaktyk i harmonii pyłem i Głos usłyszę ten dlaczego na ziemi między wami byłem
to skłonię przed Nim czoło dumne podam swą duszę pełną strachu i po raz drugi jeszcze umrę
by zostać na wszechświata dachu
Ryszard Szociński (z tomiku pod tytułem Wiatrem z połonin)
PODRÓŻ Zafundowano Ci podróż – bez walizek, paszportu, bez grosza. Jeden gest, słowo, jedna myśl, ostatni wdech, lub wydech i… po wszystkim. A po tej stronie cisza – nie do zastąpienia innym głosem, śmiechem, westchnieniem. Inne ciepło dłoni, zapach, butów szept. Płacz dziecka… niczym skargi bezsilnie rzucane w niewidzialnych. Zafundowano Ci podróż – nie uprzedzono na ile. Może dla wieczności ludzki czas wydaje się niczym. A przecież dla nich cisza pozostała po Niej, to wieczność.
Katarzyna Tomaszewska
KIRKUT Zapomniany skrawek świata rozpaczą krzyczy przebrzmiałą, co skamieniała w rękach przechodniów. I już nie straszny żaden cios, czy szyderczy bełkot. Zahartowana w wojennej kuźni opiera się samotności i huraganom młodej wyobraźni, której horyzontu nie sposób określić. A może warto wzruszyć niewzruszoną? Dotknąć blizn przeszłości i godnym milczeniem objąć tę wyspę wyrosłą z cierpienia, gdzie drzewa spowite melancholią, w samotności szumią modlitwę za niewinnych.
Katarzyna Tomaszewska
Ziemia urzędowska
Nie tylko 15 sierpnia i 11 listopada Są miejsca w Urzędowie, które odwiedzić wypada Zacznijmy od pomnika Piłsudskiego Zdawałoby się nic szczególnego A jednak wróg napis zniszczył, konstrukcję naruszył Lecz serc Urzędowian nie skruszył.
Przenieśmy się na wały, Tam od wielu lat kamienie porozrzucane leżały. Dziś jest pomnik Orląt Lwowskich. Dzieci pomimo młodego wieku, Miały wielką odwagę, A czy Ty wywiesiłeś dziś biało-czerwoną flagę?
Idąc na Wodną zobaczysz kamienicę A w niej wmurowane są dwie tablice. Tu Piłsudski kwaterował i z zacnymi Urzędowiakami Na temat przyszłości Polski dyskutował. Mówił – niepodległość niech zdobywa młodzież A Wy produkujcie dla armii żywność i odzież.
Odwiedź cmentarz i pochyl głowę, Nad tymi, którym nie było obce Powstanie Styczniowe. Tak niedawno wśród nas żyli, Ci co Warszawę przed Bolszewikami bronili. W pierwszej alei leżą partyzanci, Ich życie przerwali okupanci.
Naprzeciwko cmentarza bramy, Mogiłę legionistów mamy. Ginąc na naszej ziemi westchnął – o Boże, A może przerażony zawołał – mamo. Gdyby zaszła konieczność zrobiłbyś to samo? Jeśli Cię sumienie ruszy, Zmów wieczne odpoczywanie za spokój ich młodej duszy.
Nieopodal jest kapliczka a w niej do niebios wzniesiona głowa, Święta Otylia patronka Urzędowa. Ona ze swych źródeł kawalerię Beliny poiła Od wieków naszą opiekunką była. Ci co z więzień obozów wracali, Tu do niej swe kroki kierowali.
Idąc na Bęczyn przez las, nad drogą jest pochylona czereśnia, A w sosnach mogiła żołnierska z 39-roku z września. Na Bęczynie w lesie peowiaccy swój kunszt wojskowy doskonalili A gdy nadeszła odpowiednia pora Austryjaków bez problemu rozbroili.
Jest także pomnik „Zapory” Do walki o niepodległość nie ma złej pory. Nie wiem czy wszyscy wiecie, Że takiego pomnika jak obok remizy nie ma w Polsce a nawet i w świecie. Może podobny jeszcze gdzieś stanie, Będzie dziękował za wykształcenie i wychowanie. Oni kształcili swe dzieci w trudach i znoju, Byli to bohaterowie pokoju Chociaż ten pomnik na Bęczynie się znajduje, Wszystkich bohaterskich rodziców w Urzędowie reprezentuje. Gdybyś przeszedł całe urzędowskie włości, Wiele znajdziesz miejsc bohaterstwa i miłości.
Adam Gajewski
|
||
|
||
|