Głos Ziemi Urzędowskiej 2007


Marianna Parczyńska, Katarzyna Tomaszewska

 

Waldemar Rzepecki

 

Waldemar Rzepecki jest jednym z nielicznych młodych ludzi, którzy postanowili związać swą karierę z rolnictwem. Od wielu lat pomyślnie prowadzi wielohektarowe gospodarstwo. Jest również widoczny w środowisku lokalnym poprzez działalność społeczną.

Urzędowianin ten, urodzony w 1964 r., wychował się na przedmieściu Rankowskim. Wywodzi się z rodziny o bogatych tradycjach rolniczych.

Po ukończeniu Szkoły Podstawowej w Urzędowie kontynuował naukę w Technikum Mechanicznym w Kraśniku. Od 1985 r. studiował na Akademii Rolniczej w Lublinie, gdzie zdobył tytuł magistra inżyniera mechanizacji rolnictwa.

W 1991 r. założył rodzinę i podjął pracę w Zespole Szkół Rolniczych w Zakrzówku jako nauczyciel przedmiotów zawodowych. Jednocześnie prowadził gospodarstwo rolne rodziców w Urzędowie o powierzchni 14,5 ha.

W drugim roku pracy doszedł do wniosku, że jego powołaniem jest rolnictwo. Podjął więc decyzję o stworzeniu dużego gospodarstwa specjalistycznego. Rozważał nawet możliwość wyjazdu z Urzędowa i objęcia popegeerowskiej ziemi. Ostatecznie zwyciężyło przywiązanie do rodzinnych stron i w 1993 r. Waldemar Rzepecki rozpoczął uprawę ziemi o powierzchni 45 ha.

Gospodarstwo przejęte po rodzicach miało charakter wielokierunkowy. Pan Rzepecki ograniczył produkcję do zbóż, wzbogacał płodozmian, siejąc rośliny strączkowe i motylkowe. Z powodu pogorszenia koniunktury na zboża podjął się produkcji buraków cukrowych i malin. Obecnie uprawia 103 ha – jest to w około 70% ziemia dzierżawna.

Od ubiegłego roku zdecydował się na sianie rzepaku, ponieważ wzrosło zapotrzebowanie na odnawialne źródła energii. Zmiany w kierunku produkcji rolnej podyktowane były względami ekonomicznymi.

Decydując się na wykonywanie zawodu rolnika, pan Rzepecki liczył przede wszystkim na własne siły. Zrozumiał jednak, że nie podoła ogromowi prac, zwłaszcza że na początku posiadał tylko 50-konny ciągnik, kilka maszyn do uprawy i siewu, a gospodarstwo powiększyło się z dnia na dzień o 30 ha. Duże wsparcie znalazł u najbliższej rodziny i sąsiadów, szczególnie podczas spiętrzenia prac polowych. Obecnie w prowadzeniu gospodarstwa, oprócz rodziny, pomagają panu Waldemarowi pracownicy sezonowi (1-2 osoby).

Jako młody rolnik pan Waldemar korzysta z pomocy Ośrodka Doradztwa Rolniczego, bierze udział w szkoleniach z zakresu technologii produkcji rolnej, organizacji gospodarstw, rynków rolnych. Uczestniczy w wyjazdach do gospodarstw wdrożeniowych w kraju i za granicą, czyta prasę rolniczą i korzysta z Internetu.

Spotkania pana Rzepeckiego z innymi rolnikami służą wymianie doświadczeń związanych z prowadzeniem produkcji. Kontaktuje się z nimi telefonicznie, zwłaszcza, gdy występują problemy ze zbytem. Okazją do wymiany spostrzeżeń jest również jego działalność w Izbie Rolniczej.

Urzędowski rolnik sprzedaje część produkcji w ramach kontraktacji, pozostałą część zboża zbywa na wolnym rynku. Posiadanie większej masy towarowej pozwala na znalezienie pewniejszego odbiorcy.

Praca w zawodzie rolnika nie zawsze zapewniała byt rodzinie państwa Rzepeckich. W prowadzeniu gospodarstwa zdarzały się trudne momenty, szczególnie wtedy, gdy koniunktura na produkty rolne spadła tak, iż bezsensem było wychodzić w pole. Pan Waldemar nosił się wówczas z zamiarem rezygnacji z uprawy roli. Zwyciężył jednak optymizm i nadal „przewraca” urzędowską ziemię.

Mimo licznych trudności w 13-letnim okresie lat gospodarowania, pan Waldemar wybudował dom, zgromadził podstawowy sprzęt rolniczy. Żyje z żoną i trojgiem dzieci na średnim poziomie.

Pan Waldemar Rzepecki jest otwarty na świat i ludzi. Reprezentuje rolników gminy Urzędów i powiatu kraśnickiego, będąc członkiem Powiatowej Rady Lubelskiej Izby Rolniczej (w minionej kadencji pełnił funkcję członka Zarządu). Działa aktywnie w Związku Sadowników Rzeczpospolitej, będąc członkiem Zarządu Głównego.

W ostatnim czasie włączył się w działalność publiczną i ubiegał się o mandat europosła w 2004 roku, o mandat posła na Sejm RP w 2005 roku, zdobywając po kilka tysięcy głosów, dwukrotnie starał się o stanowisko wójta gminy Urzędów. W wyborach samorządowych 2006 społeczeństwo powierzyło mu mandat radnego Rady Powiatu w Kraśniku.

Satysfakcję „panu na włościach” sprawia realizacja zamierzeń i niepopełnianie grzechu zaniechania. Wiele zadowolenia daje mu świadomość, że praca na roli to udział w dziele tworzenia nowego życia. W sferze życzeń pozostaje to, aby sprawy duchowe szły w parze z korzyściami finansowymi.

Zwracając się do młodych, uświadamia im, że polskim rolnikiem może zostać tylko ten, kto nie patrzy na świat wyłącznie poprzez pryzmat korzyści materialnych. Życie z owoców ziemi wymaga aktywności, ustawicznego kształcenia i śledzenia tendencji światowych. Zdaniem pana Waldemara nie wolno stać w miejscu i narzekać. Trzeba mieć świadomość, że sytuacja materialna rolników zależy od polityki państwa, polityki rolnej Unii Europejskiej i współdziałania rolników, dlatego rolnicy powinni być aktywni w życiu publicznym.

Podsumowując swój trzynastoletni okres pracy w Urzędowie, nowoczesny rolnik Waldemar Rzepecki stwierdza, iż gospodarowanie na zwartym kompleksie ziemskim (jak wcześniej zamierzał) byłoby bardziej efektywne i łatwiejsze niż uprawianie działek rozproszonych w różnych miejscach. Ale czy byłby szczęśliwy, pracując poza Urzędowem?

 

 

|   Strona główna   |    Powrót   |    Do góry   |