|
||
|
||
T. Gruchalski
Droga życiowa felczera z Urzędowa. Wspomnienia o Julianie Dzikowskim
Julian Dzikowski urodził się 29 stycznia 1887 r. w Urzędowie w rodzinie Piotra i Leonory z Lewandowskich. W 1905 r. jako 18-letni chłopak postanowił wyjechać do pracy do Ameryki, gdzie w Chicago pracował w drukarni przez 4 lata (na zdjęciu po prawej, z białą chusteczką to Julian). W 1909 r. przyjechał do Polski do Urzędowa, żeby odwiedzić rodzinę. Do Ameryki nie mógł już wrócić, bo został powołany do carskiego wojska. W Rosji carskiej ukończył 3-letnią szkołę felczerów w 1912 r. Służbę wojskową odbywał w II Turkiestańskiej Dywizji Piechoty, gdzie pracował jako felczer do końca służby do 1917 r. Mając zdolności muzyczne grał także w carskiej orkiestrze wojskowej (na zdjęciu poniżej Julian w pierwszym rzędzie od lewej). W czasie rewolucji bolszewickiej w 1917 r. udało mu się opuścić Rosję i w trudnej drodze powrotnej do Polski dostał się do obozu niemieckiego w Lunburgu. Tam, jako jeniec, przebywał ponad pół roku i tam stracił dokumenty ukończenia szkoły felczerskiej. Zwolniony z obozu, powrócił do Polski do Urzędowa. W 1918 r. 4 lutego ożenił się z Franciszką Jacniacką córką Piotra i Katarzyny z domu Jagiełło, na przedmieściu Mikuszewskie i tu zamieszkał na stałe.
Posługę lekarską pełnił do końca swego życia do dnia 24 lipca 1943 r. W tym dniu w czasie obławy niemieckiej, ratując się ucieczką, zginął tragicznie na własnym podwórku od kul hitlerowskiego oprawcy. Felczer Dzikowski zapłacił życiem za to, że udzielał pomocy lekarskiej partyzantom i ukrywającym się Żydom. Lubił muzykę, w wolnych chwilach grał na skrzypcach lub klarnecie. Sam pisał nuty do swoich melodii. Instrumenty muzyczne i zapisy nutowe Niemcy zrabowali w czasie tragicznej obławy. Czasy okupacji, jak i po okupacji, były bolesne i trudne dla wdowy Franciszki Dzikowskiej. Utraciła męża, córkę i syna. Córka Jadwiga zginęła w Niemczech na robotach przymusowych. Dwaj synowie – Karol i Eugeniusz – siedzieli w więzieniu za przynależność do Armii Krajowej. Karol, aresztowany w 1945 r., wrócił z więzienia w 1950 r. ledwo żywy i zmarł 2 tygodnie po powrocie. Eugeniusz, aresztowany w 1947 r. z wyrokiem 10 lat, wrócił z więzienia w 1952 r. Pisząc te wspomnienia, przypominam sobie dzień tragicznej śmierci felczera Dzikowskiego. Wówczas, przypadkowo będąc przed swoim domem, zauważyłem biegnącego po naszej łące w zaroślach gestapowca z pistoletem w ręku. Jak się później okazało, była to obława, tragiczna dla felczera.
|
||
|
||
|