Głos Ziemi Urzędowskiej 2005


Edward Ciosmak

Łowiectwo w Polsce – amunicja myśliwska

 

Używany powszechnie nabój śrutowy wykonany jest z łuski tekturowej okutej na jednym końcu blaszką mosiężną z otworem na spłonkę i kryzą. Wewnątrz znajduje się kolejno od spodu proch, przybitka wojłokowa, śrut i przybitka tekturowa. Całość jest zawijana do środka przy pomocy specjalnej maszynki. Nabój taki można wykonać samodzielnie, posiadając odpowiednie składniki i przy zachowaniu specjalnych środków ostrożności (grozi wybuchem).

Dawki prochu bezdymnego muszą być bezwzględnie ściśle odważane na precyzyjnej wadze, np. aptecznej. Proch dymny można odmierzać miarką. Proch do amunicji myśliwskiej odmierza się w dawkach:

 

      Kaliber                      Proch bezdymny                  Proch dymny

           12                          2,0–2,20 g                            5,5–6,0 g

           16                          1,7–1,85 g                            4,5–5,0 g

           20                          1,5–1,65 g                            3,5–4,0 g

 

Normy zużycia śrutu w zależności od kalibru wynoszą dla 12: 30–34 g, dla 16: 27–30, dla 20: 24–27. Normalna dawka prochu dla poszczególnych kalibrów daje następujące ciśnienie: 12: 400–550 atm., 16: 450–575 atm., 20: 500–600 atm. Przy wylocie z lufy wielkość ciśnienia jest zależna od kalibru i wynosi 50–100 atm. Temperatura spalania prochu bezdymnego (nitrocelulozy) wynosi 2500–3800°C.

Najczęściej używanym do polowań jest śrut o średnicy 2,5–4,5 mm. Wielkość śrutu zależy od rodzaju zwierzyny, na którą się poluje.

 

  Średnica śrutu        Numer         Rodzaj zwierzyny      

             2,5                       6              dubelty, kwiczoły, kszyki,
                                                         kuropatwy, króliki     

             3,0                       4              bażanty, kaczki, cietrzewie,
                                                         króliki, zające (jesienią)            

             3,5                       2              zające (zimą), lisy      

             4,0                       2              głuszce, lisy, borsuki, wydry

             4,5                       2              wilki, gęsi   

 

Śrutu o większej średnicy zazwyczaj się nie używa. Loftek w ogóle nie powinno się używać z uwagi na bezpieczeństwo własne, a także na uszkodzenie bądź zniszczenie broni.

Amunicja kulowa wykonywana jest tylko fabrycznie i składa się z łuski metalowej, ładunku prochu i pocisku okrytego płaszczem. Rodzaje pocisków prezentowane są na rysunku powyżej.

 

 

Rys. Przekrój podłużny naboju śrutowego: a – spłonka, b – mosiężne okucie łuski, c – korek papierowy służący do osadzania spłonki, d – wewnętrzna wkładka tekturowa komory prochowej, e – łuska papierowa, f – proch, g – przybitka wojłokowa, h – oklejki przybitki, i – śrut, j – przybitka tekturowa na śrut

 

Rys. Pociski kulowe: a – pocisk typu Brenneke do broni śrutowej, b – pociski do broni gwintowanej

 

*  *  *

Lato nie przechodzi przeto u nas zwolna ku jesieni, ale przejście to charakteryzują nawalne piorunowe burze, które zwykle pod koniec żniw przypadają. Nie jest to wyjątkowe ani przypadkowe zjawisko, kiedy aż osobne nazwisko tym piorunowym burzom dano, nazywając je „palikopy”.

Wczoraj było jeszcze skwarne lato i gorące żniwo; ale z północy nadciągnęły gromowe chmury i po burzy dziś czuje już każdy, że nastała jesień, bo okna spotniały, bo się wszyscy kupią przy kominku, a w polach wznoszą się słupy białych dymów i świecą wieczorem coraz gorętsze polne ognie.

„Palikopa” rozpoczyna te burze, a pomiędzy matkami (to jest pomiędzy 15 sierpnia a 8 września) ubywa już znacznie z każdym dniem ciepła i świat przybiera pozór jesienny. Ztąd też jest przysłowie:

„Między matkami jak się zajesieni,

Najdzie Bartłomiej naprzód trop jeleni”,

a myśliwy czeka jesiennej rosy i chłodnego tropu. Burza, która się nawalnemi deszczami i gromady wylewa na równinach, spada już pierwszym śniegiem w wysokich górach i oziębia na kilkadziesiąt mil okolice górom przyległe, a czy z południa, czy z północy wiatr pociągnie, to ciągnie nizko ponad ziemią, i czuć już w nim chłód jesienny.

[...]

Jakoż jest w tym czasie i komu i koło czego pojunaczyć, bo polowanie na łodzi i na błotach trwa jeszcze ciąg-le w pierwszej połowie miesiąca, a w drugiej połowie poczyna się polowanie z charty w polach i stepach, a z ogary po krzakach, po ściankach i gajach na małego zwierza, a następnie już i na grubego zwierza w kniei, gdzie się w wigilią św. Michała walne rozpoczynają łowy. Jeżeli przeto kiedy, to w tym czasie potrzeba znać dokładnie stanowisko zwierza.

 

Wincenty Pol

Rok myśliwca (fragmenty)

 

 

 

|   Strona główna   |    Powrót   |    Do góry   |