Głos Ziemi Urzędowskiej 2002


RODY ZIEMIAŃSKIE

Anna Wnuk

Antoni Hempel – wybitny ziemianin przełomu XIX i XX w.

Ród Hemplów wydał wielu światłych, zaangażowanych w sprawy społeczne i narodowe ludzi. Z całą pewnością możemy powiedzieć, że do takich należał także Antoni Hempel ze Skorczyc.

Urodził się 13 czerwca 1865 r. jako trzeci syn Emilii z Morchonowiczów i Joachima Hempla, właściciela majątku Skorczyce. Ochrzczony został w kościele pod wezwaniem Świętej Trójcy w Popkowicach przez proboszcza, księdza Leona Kaszowskiego. Nadano mu dwa imiona Antoni Władysław, a rodzicami chrzestnymi byli Andrzej Mazurkiewicz, właściciel dóbr Ostrów, i Elżbieta Grabowska, siostra ojca, czasowo zamieszkująca w dworze skorczyckim. Antoni pierwsze nauki pobierał w domu. Następnie uczył się w gimnazjum w Lublinie, które ukończył je w 1885 r. Kolejnym etapem edukacji były studia na Wydziale Agronomicznym Instytutu Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnictwa w Puławach, ukończone w 1888 r.

Podczas studiów zajmował się sprawą oświaty i działalnością niepodległościową. Był członkiem tajnej organizacji Związek Młodzieży Polskiej (ZET). Uczestniczył w pracach Ligi Polskiej (potem Ligi Narodowej).

W 1889 r. wraz z kolegami puławskimi, Władysławem Płoskim i Michałem Ignacym Bojanowskim, wziął w dzierżawę folwark Wrogocin w powiecie płockim. Tutaj prowadzili gospodarstwo rolne na zasadach spółdzielczych. Pracowali fizycznie na roli z chłopami i dzielili się zyskiem z najętymi robotnikami rolnymi. Równocześnie prowadzili tajną pracę kulturalno-oświatową wśród chłopów i nauczycieli ludowych. Eksperyment wrogociński nie był trwały. Wywołał natomiast krytykę starszych ziemian i zainteresowanie młodszych. Władze rosyjskie zainteresowały się poczynaniami młodych Polaków. Nastąpiły rewizje i dochodzenia administracyjne. Za działalność tę Płoski i Bojanowski zostali w 1890 r. aresztowani, zaś Hempel zbiegł za granicę. Zmuszony był wyjechać do Anglii, ponieważ władze zaborcze podejrzewały go o pracę niepodległościową. Na obczyźnie zaznajamiał się z angielskimi kooperatywami rolnymi i organizacją związków zawodowych. W 1891 r. Antoni wziął udział w wyprawie Józefa Siemiradzkiego i Witolda Łaźniewskiego do Ameryki Południowej. Wyjazd był zorganizowany pod patronatem dziennika „Kurier Warszawski” i miał na celu zbadanie warunków przejazdów i stanu osadnictwa emigrantów polskich w Brazylii i Argentynie. Hempel i jego towarzysze postanowili z własnej kieszeni pokryć koszty podróży.

Emigracja do Ameryki Południowej wyrosła na podłożu trudnych warunków gospodarczych chłopa polskiego. Napływ Polaków do Brazylii wiązał się też ze zniesieniem w tym kraju w 1888 r. niewolnictwa. Uwalnianie Murzynów spowodowało brak rąk do pracy na planta cjach. Rząd brazylijski zmuszony został do sprowadzenia robotników z Europy. W związku z tym rozwinięto szeroką akcję werbunkową prawie we wszystkich krajach Starego Świata. Obiecywano darmowy przejazd do Brazylii dla całych rodzin oraz bezpłatne nadania ziemi. Dla ubogiej ludności polskiej nie mogło być bardziej nęcących propozycji, toteż emigracja ze wszystkich trzech zaborów ziem polskich przybrała dość pokaźne rozmiary. Wyjazd miał uratować zagrożoną niezależność i przekreślał groźbę pójścia na służbę.

Największe nasilenie emigracji przypadło na lata 1890–1891, a okres ten nazwano „gorączką brazylijską”. Masowy ruch emigracyjny nie pozostał w kraju bez echa i spotkał się z różnorodnymi reakcjami.

Na skutek licznych protestów i obaw o losy polskich wychodźców właśnie „Kurier Warszawski”, w porozumieniu z lwowskimi działaczami emigracyjnymi, postanowił wysłać delegatów do Ameryki Południowej. Jednym z takich wysłanników był Antoni Hempel. Wyprawa, w której wziął udział udała się do południowych stanów Brazylii i Argentyny, docierając do Lihue Kalel, później łożyskiem Rio Negro aż do Kordylierów. Wyjazd nastąpił w początkach 1891 r., a powrót w połowie 1892 r. Wyprawa ta przyniosła stosunkowo obszerne informacje o koloniach polskich w Paranie. Jej uczestnicy spotkali się z życzliwym przyjęciem władz brazylijskich w Rio de Janeiro, co ułatwiło im dokładne zapoznanie się z rządową akcją kolonizacyjną. Kolejno zwiedzili plantacje kawy w Sao Paulo, stare osady polskie w okolicach Kurytyby i nowo zakładane w dolinie rzeki Iguaçu. Początkowo podróżowali koleją, potem dyliżansem i konno. W trakcie podróży Hempel miał lekką febrę. Towarzysze otulali go więc na noc we wszystkie derki i koce, jakie znalazły się na ich wierzchowcach. Służący Polak o nazwisku Filipiak gotował posiłki. Następnie udali się do nowych osad polskich w głębi stanu Rio Grande de Sul i z kolei przybyli do Argentyny. Aby sprawdzić możliwości osadnicze na tamtych terenach, przejechali stepy Patagonii. 12 grudnia 1892 r. Hempel i Łaźniewski zrezygnowali z dalszej podróży i odjechali ze znajomym kupcem przez Kordyliery do Los Angeles, a potem wrócili do kraju.

W Ameryce Południowej Hempel interesował się szczególnie rozwojem sytuacji emigrantów polskich w Brazylii i w związku z tym wysunął szereg koncepcji organizacyjno-gospodarczych. Przekonał się, że Ameryka Południowa stała się drugą ojczyzną dla wielu Polaków, miejscem ich pracy, twórczej działalności, ciężkiego trudu i walki o byt, terenem gorzkich rozczarowań, porażek, zawodów, a jednocześnie areną, gdzie zdobywali zaszczytne laury za troskę o dobro i wszechstronny rozwój ich nowej ojczyzny.

Wyprawa zamorska, w której wziął udział Hempel przyniosła pewne efekty, szczególnie w zakresie zwiększenia opieki nad wychodźcami przez zainteresowanie tym problemem kilku lwowskich posłów sejmowych, m.in. Stanisława Szczepanowskiego, a za ich pośrednictwem ministra spraw wewnętrznych w Wiedniu, hr. Agenora Gołuchowskiego. W rezultacie doszło do utworzenia w Kurytybie austro-węgierskiego konsulatu z obsadą polską, który miał roztoczyć opiekę nad wszystkimi osadnikami polskimi bez względu na to, z jakiego pochodzą zaboru.

Po powrocie do kraju w 1893 r. Hempel w książce pt. Polacy w Brazylii opisał niedopuszczalny wprost stan baraków emigracyjnych, złe wyżywienie i brak pomocy lekarskiej, lecz widział możliwości osadnicze na terenie Parany. Stwierdził, że osadnicy kolonii Tomas Coelho, którą specjalnie się zajmował, byli już ludźmi zamożnymi, a na wzrost ich stopy życiowej niewątpliwie wpływ miała bliskość Kurytyby i możliwość zbytu tam towarów przez nich produkowanych. Zauważył również odchodzenie niektórych z pierwszych osadników od uprawy ziemi i przechodzenie do zamożniejszej grupy, zajmującej się handlem. Jeszcze w czasie podróży do Ameryki Hempel nadsyłał korespondencje do „Przeglądu Emigracyjnego”, a po powrocie do kraju wydał we Lwowie w 1893 r. wspomnianą już książkę pt. Polacy w Brazylii (wydawnictwo „Kuriera Lwowskiego”), zaopatrzoną w mapę kolonii polskich w Paranie. Publikacja ta do dziś uważana jest za fundamentalną i stanowi pierwsze polskie dzieło naukowe o problemach polskich za oceanem.

W 1894 r. był współzałożycielem Polskiego Towarzystwa Handlowo-Geograficznego we Lwowie, zajmującego się głównie sprawami emigracji polskiej. Współpracował też z organem tego towarzystwa „Gazetą Handlowo-Geograficzną”.

Po powrocie do kraju Hempel został aresztowany w związku ze sprawą Wrogocina i osadzony najpierw w Cytadeli Warszawskiej, potem w Płocku i Janowie. Niemożność udowodnienia postawionych zarzutów i brak jakichkolwiek przepisów zabraniających takiego sposobu gospodarowania, sprawiły, że władze zaborcze wkrótce zwolniły go z więzienia. Mimo dużego zainteresowania geografią, podróżami, emigracją polską Hempel postanowił pozostać na Lubelszczyźnie i zająć się rolnictwem. W związku z tym w 1893 r. przejął pod zarząd dobra Zdziechowice w powiecie janowskim. Natomiast w 1894 r. wziął w administrację dobra Gościeradów, które wydzierżawił od Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności. Prężnie zarządzał swym dobytkiem. Na Wystawie Rolniczo-Przemysłowej w Lublinie w 1901 r. otrzymał drugą nagrodę w kategorii gospodarstw rybnych – srebrny medal za hodowlę karpi. Gospodarstwo rybne zajmowało ok. 180 mórg. Prowadził także uprawę nowych gatunków zbóż i okopowych. Nawiązywał współpracę z organizacjami rolniczymi, postępowymi ziemianami, prowadził bogatą korespondencję, czytał czasopisma rolnicze i zachęcał do ich czytania innych. Rozwijał działalność społeczno-gospodarczą, opartą na zasadach kapitalizmu i solidaryzmu wsi kierowanej przez dwór.

W 1906 r. nabył majątek Wałowice koło Świeciechowa i osiadł tam na stałe. W dobie tzw. ruchu wolnościowego w Rosji, podjął w 1906 r. inicjatywę utworzenia Towarzystwa Wzajemnej Pomocy Pracowników Rolnictwa, które przekształciło się później w Towarzystwo Urzędników Gospodarczych Rzeczypospolitej Polskiej. Był prezesem tego towarzystwa w latach 1908–1923. Organizacja ta według pierwotnych założeń winna zrzeszać także służbę folwarczną, która miała być według Hempla „uświadamiana narodowo, wyrwana spod niepożądanych wpływów socjalistycznych, aby – gdy przyjdzie na kraj nowa zawierucha – była zorganizowana przez ludzi znających potrzeby robotnika rolnego, jak i rolnictwa”. Niestety, zadania tego nie zdołał urzeczywistnić, choć przez wiele lat kierował wyżej wspomnianym towarzystwem.

Antoni Hempel założył też Stowarzyszenie Emerytalne Pracowników Prywatnych w Królestwie Polskim.

W 1907 r. Antoni Hempel został wybrany do II Dumy Rosyjskiej z ramienia Narodowej Demokracji, chociaż nie należał oficjalnie do żadnej partii. Razem z Piotrem Żakiem z Leszczyny i innymi posłami wyjechał do Petersburga. Podczas obrad pracował w Komisji Agrarnej. Po rozwiązaniu II Dumy wrócił do Wałowic i zajął się działalnością społeczną i gospodarczą.

Był jednym z założycieli i kierowników dwóch instytucji ubezpieczeniowych: Towarzystwa Ubezpieczeń od Gradobicia „Ceres” (1902) i Towarzystwa Ubezpieczeń od Ognia „Snop” (1903).

Żywo interesował się rolnictwem i działał w organizacjach rolniczych. Jego wielkim współpracownikiem w tej działalności był brat Leon Hempel. Antoni był czynnym członkiem Delegacji Gospodarstw Drobnych w sekcji Rolnej. Wydał w 1906 r. broszurę pt. Nasze wzorowe gospodarstwa włościańskie, jako wynik IV konkursu drobnych gospodarstw. Poza tym rozwijał działalność w Polskiej Macierzy Szkolnej, Towarzystwie Rolniczym i w kółkach rolniczych, które zakładał w okolicy Wałowic.

Często przemawiał na spotkaniach ziemiańskich i wiejskich. W 1913 r. w Centralnym Towarzystwie Rolnym wygłosił pouczający odczyt O uprawie chmielu, której był doskonałym znawcą. Ziemianie często wspominali jego wysoki wzrost i donośny głos, gdy jeszcze przed pierwszą wojną światową przepowiadał bliskie odrodzenie ojczyzny.

Dwór Hempla w Wałówkach, przerobiony ze zboru ariańskiego, stał w ogrodzie tuż nad Wisłą. Gospodarstwo obejmowało ok. 50 włók ziemi. Obok Wałowic w skład majątku wchodziły dwa folwarki: Kępa (położony na wyspie wiślanej, gdzie dopływało się łodzią lub promem) i Zofiipole (parę kilometrów od Wałowic). Dobra Hempla były wzorowo prowadzone i wyróżniały się w okolicy znaczną dochodowością. Nie inwestowano jednak w zabudowania i budynki wyglądały mniej reprezentacyjnie niż w innych majątkach. Antoni sam często obchodził gospodarstwo, lustrował dobrze prosperującą parową gorzelnię, doglądał pracę w folwarkach. Był zawsze gotowy do niesienia pomocy innym, także ludności wiejskiej. Pomagał finansowo, udzielał rad, obdarzał upominkami z okazji świąt. Doceniał też wagę edukacji wśród ludu. W związku z tym utrzymywał lub wspierał materialnie wiejskie szkółki czy fundował książki dla najlepszych uczniów.

Zmarł nagle 19 grudnia 1923 r. i został pochowany na cmentarzu parafialnym w Świeciechowie, przy licznym zgromadzeniu rodziny, przyjaciół i ludu wiejskiego. Po Antonim pozostała żona Halina z Krajewskich i dzieci: Zdzisław (zginął we wrześniu 1939 r. w stopniu porucznika), Teresa i Halina.

Antoni Hempel był człowiekiem bardzo pracowitym, odważnym, gorącym patriotą i dużej miary społecznikiem o wysokim poziomie intelektualnym. Dzięki tym cechom należał, podobnie jak jego brat Leon, do najwybitniejszych przedstawicieli ziemiaństwa polskiego na przełomie XIX i XX w.

Po pięknym dworze w Wałowicach pozostało niewiele. Wojna i czasy powojenne pozbawiły rodzinę majątku. Nagrobek Antoniego Hempla na cmentarzu w Świeciechowie wciąż przypomina o tym, że na tym terenie żył ten wybitny człowiek. Ale na szczęście pozostała też żywa pamięć o nim i jego wielkim zaangażowaniu w sprawy gospodarcze i społeczne. Do rodzinnych Skorczyc Antoni przyjeżdżał często. Tu zawsze mógł liczyć na wsparcie ze strony braci. Tak jak Leon Hempel, życie poświęcił pracy dla dobra ludu wiejskiego. Dlatego do dziś mieszkańcy ziemi urzędowskiej są dumni z tych ziemian, którzy nieśli kaganek oświaty pod słomiane strzechy, stanowili autorytet dla ludności wiejskiej i byli ostoją polskości.

 

Bibliografia:

Antoni Hempel, „Gazeta Rolnicza” nr 11 (1924), s. 288–289.

Bzowski Z., Dzieje rodziny Hemplów, Warszawa 1987.

Kożuchowski J., Strzemski M., Hempel Antoni, [w:] Polski Słownik Biograficzny, t. 9, z. 40, red. K. Lepszy, Wrocław 1960, s. 377.

Łozińska-Hempel M., Z łańcucha wspomnień, Kraków 1986.

Paradowska M., Polacy w Ameryce Południowej, Wrocław 1977.

Siemiradzki J., W kraju Indyan Manzaneros, „Wszechświat”, t. 12 (1893), nr 25.

Tenże, W dorzeczu Rio Negro. Patagonia, „Wszechświat”, t. 12 (1893), nr. 15.

Tenże, Przez stepy Patagonii Północnej, „Wszechświat”, t. 11 (1892), nr. 46.

Słabczyńscy W. i T., Słownik podróżników polskich, Warszawa 1992, s. 137–138.

Wspomnienia puławskie, red. T. Chwalibóg, Warszawa 1933.

Zieliński S., Mały słownik pionierów polskich kolonialnych i morskich, Warszawa 1932.

 

Fot. 1. Antoni Hempel z Wałowic

Fot. 2. Nagrobek Antoniego Hempla na cmentarzu w Świeciechowie, 2001 r. Fot. A. Wnuk

 

 

|   Strona główna   |    Powrót   |    Do góry   |