|
||
|
||
Marian Surdacki Nowy krzyż na Bęczynie
Dnia 17 czerwca 2001 r. miało miejsce uroczyste poświęcenie kamiennego krzyża ufundowanego przez Mariana i Ewę Surdackich, postawionego na ich posesji usytuowanej na skraju Bęczyna, przy drodze prowadzącej do Natalina. Motywem ufundowania krzyża w Roku Jubileuszowym 2000, wykonanego przez Romana Surdackiego i Stanisława Skórskiego, była tragiczna śmierć córki – Marty Surdackiej – uczennicy II klasy Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica w Lublinie (12.09.1983–25.03.2000). Wracając ze szkoły, 23 marca została potrącona przez samochód. Dwa dni później, w wyniku odniesionych obrażeń, odeszła do wieczności w święto Zwiastowania Matki Bożej. Uroczystościom pogrzebowym, które odbyły się 30 marca 2000 r. w kościele akademickim KUL w Lublinie przewodniczył ks. biskup Mieczysław Cisło w asyście 32 innych kapłanów. Uroczystość poświęcenia krzyża związana była z koncelebrowaną przy ołtarzu polowym mszą świętą, której przewodniczył rektor Seminarium Diecezjalnego w Lublinie, ks. prof. dr hab. Marian Nowak. W liturgii Eucharystii uczestniczyli ponadto kapłani: ks. kanonik Edward Kozyra – proboszcz parafii Urzędów, ks. Marek Kwaśniak – wikary tejże parafii, ks. dr Roman Jusiak, ks. Stanisław Król, ks. Kazimierz Pelczarski, ks. Mariusz Piotrowski – magistranci, doktoranci i koledzy Mariana Surdackiego pracujący lub studiujący na KUL-u. Z pewnym opóźnieniem na uroczystość przybył też dziekan kraśnicki, ks. kanonik Jan Wielgus. We mszy świętej i obrzędzie poświęcenia krzyża udział wzięło około 300 parafian urzędowskich, w przeważającej mierze z Bęczyna, przybyli również goście z Lublina. Przed ceremonią liturgii eucharystycznej krótkie wprowadzenie na temat historii krzyży, intencji ich stawiania oraz znaczenia krzyża jako symbolu religijnego, znaku kultu i bardzo starego obyczaju, przedstawił Marian Surdacki. Rozpoczynając mszę świętą ks. Edward Kozyra powitał wszystkich uczestników opisywanego wydarzenia, wprowadził w atmosferę uroczystości oraz wyjaśnił okoliczności jej zorganizowania. Ks. Marian Nowak w homilii podczas mszy św. związanej z poświęceniem krzyża, pozdrowiwszy wszystkich obecnych przedstawicieli wspólnoty parafialnej w Urzędowie, a nade wszystko proboszcza, duszpasterzy, najbliższą rodzinę Marty Surdackiej: jej rodziców, rodzeństwo i przyjaciół, zwrócił uwagę na kontekst podpowiadany przez liturgię słowa, w czytaniach mszalnych z 11 niedzieli okresu w ciągu roku z cyklu „C”, w którym dominuje temat wiary. On też dokonał ceremonii poświęcenia krzyża. Od dzieciństwa fascynowały mnie kapliczki, a szczególnie przydrożne krzyże porozrzucane po wielu zakątkach ziemi urzędowskiej. Jako chłopiec wracając ze szkoły przez las często zatrzymywałem się przy małym brzozowym krzyżu postawionym na grobie nieznanego żołnierza w pobliżu dawnego młyna Michalczaka. Od wielu lat nosiłem się z zamiarem ufundowania przy swojej posesji kapliczki lub przydrożnego krzyża publicznego. Przeżycia osobiste sprzed dwóch lat zmobilizowały mnie tylko do realizacji wcześniejszych, ukrytych zamiarów. Niespodziewane, tragiczne odejście ukochanej córki Marty stało się niekwestionowanym znakiem, że krzyż musi stanąć natychmiast, w roku jej śmierci, w roku nadzwyczajnym – jubileuszowym. Dowiodło również tego, iż planów nie można odkładać na przyszłość, gdyż jest ona tak subtelnie krucha, że można jej nie doczekać. Słowa inskrypcji wyrytej na krzyżu pochodzące z treści zapisanej na klepsydrze pogrzebowej: Wierząc w świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny – pozostajemy w nadziei spotkania, stanowią absolutne credo wszystkich chrześcijan i zawierają całą syntezę naszej wiary chrześcijańskiej. Treść klepsydry, a później także inskrypcji, wywołała głębokie i niezatarte refleksje na uczestnikach uroczystości pogrzebowych, stając się dla Aliny Rynio inspiracją do napisania mowy pożegnalnej i wspomnienia o Marcie opublikowanego na łamach czasopisma „Niedziela” w dniu 7 maja 2000 r. Krzyż, który pojawił się na Bęczynie wykonany został przez ludzi z Urzędowa, w zdecydowanej większości z urzędowskich wielkich polnych głazów. Jest on wyrazem lokalnej solidarności społecznej. Pragnę, aby był on wspólną własnością, aby stał się naszym wspólnym symbolem, jednoczącym urzędowską społeczność, a zwłaszcza mieszkańców Bęczyna, których od pokoleń cechuje ogromna solidarność, zdolność do poświęceń i gotowość do bezinteresownych działań. Chciałbym, aby też wspólna była troska o niego. My, dzisiaj jeszcze żyjący, szybko przeminiemy, zaś krzyże przydrożne pozostaną; trwając przez następne dziesięciolecia, a może i wieki, będą świadczyć o naszych przeżyciach, troskach, cierpieniach i radościach. Pozostaną świadectwem naszej wiary, mentalności, naszych uczuć religijnych, przywiązania do rodzinnej tradycji i obyczajów, staną się świadkami epoki, która odeszła. Kamienno-granitowy krzyż postawiony przez Ewę i Mariana Surdackich na skraju Bęczyna w 2000 r., a poświęcony 17 czerwca 2001 r. również zawiera w sobie całe bogactwo indywidualnych przeżyć. Być może nowo poświęcony krzyż skłoni kogoś do refleksji nad sensem życia, nad naszym przemijaniem, być może spowoduje, że ktoś żyjący w ciągłym pośpiechu na chwilę się przy nim zatrzyma, być może ktoś odmówi przed nim nabożeństwo majowe, a może dzięki temu krzyżowi ktoś z kimś się pojedna. Jeśli tak się stanie, będzie to świadectwem wielkiej potęgi krzyża, który jest symbolem cierpienia, ale też radości i nadziei. Dla nas, wierzących, w krzyżu jest przecież nadzieja.
|
||
|
||
|